Pamiątka Reformacji w Białymstoku

Pamiątka Reformacji to dla białostockich ewangelików nie tylko wspomnienie początków szesnastowiecznej odnowy Kościoła, ale też swoje "urodziny".

Zaczęło się dziewięć lat temu. Wówczas, jeszcze nawet nie "raczkujący" zbór (bo choć nabożeństwa odbywały się od czerwca, formalnie parafia powstała dopiero we wrześniu) postanowił zaprosić w "odwiedki" jak to się na Podlasiu mówi. I się przyjęło.

31 października w ewangelickiej kaplicy zbiera się grono przedstawicieli niemal wszystkich chrześcijańskich Kościołów z miasta, władz samorządowych, służ mundurowych. Wielu z nich czuje się już u nas jak u siebie (co sami, w swoich pozdrowieniach, i w tym roku podkreślali).

Nie inaczej było więc i w tym roku. Może z tym wyjątkiem, że (w porównaniu do kilku pierwszych spotkań) równolegle odbywało się drugie, równie ważne, nabożeństwo. Dla najmłodszych, którzy w tym dziewięcioleciu do nas dołączyli.

Jak na "urodziny" przystało był czas na składanie życzeń. I choć w większości kierowane były nie tylko pod nasz adres, ale do wszystkich naśladowców Chrystusa, bardzo za nie jesteśmy wdzięczni.

W podobnym kierunku prowadził nas rozważany w tym roku tekst biblijny. W końcu wyrzucenie handlarzy z progów świątyni nie było nie wypowiedzeniem wojny branży handlowej. Raczej zachętą do spojrzenia w siebie. Czy przypadkiem w swojej świątyni nie zastąpiłem miejsca należnemu Bogu czymkolwiek. Nawet najwznioślejszymi, najpotrzebniejszymi i najbardziej wydawało by się niewinnymi rzeczami. I tego, w dniu naszych urodzin, wszystkim życzymy. By to, co ważne nie zasłoniło nam Najważniejszego.

XTW