S p r a w o z d a n i e

biskupa diecezjalnego ks. Rudolfa Bażanowskiego

przedstawione na 2 sesji IV Synodu Diecezji Mazurskiej KEA

16.2.2008 w Mikołajkach

 

Wprowadzenie

 

Wysoki Synodzie!

W 5 Moj. 4,9 czytamy:

"Strzeż się i pilnuj swojej duszy, abyś nie zapomniał tych rzeczy, które widziały twoje oczy, i aby nie odstąpiły od twego serca po wszystkie dni twojego życia, ale opowiadaj o nich swoim synom i synom swoich synów". Tak Bóg napominał swój wybrany naród, aby pamiętał o swojej przeszłości, o Bożym prowadzeniu i działaniu. Dzięki posłuszeństwu temu Bożemu poleceniu i my możemy poznać Boże działanie, Bożą wierność i suwerenność.

Pamięć o przeszłości, a szczególnie o Bożej opatrzności pozwala patrzeć w przyszłość z ufnością i nadzieją. Pamięć jest fundamentem przetrwania.

Pamiętając o tym biblijnym wskazaniu chcemy podczas obrad tej 2 sesji Synodu Diecezjalnego przypomnieć sobie i przez to upamiętnić ważniejsze wydarzenia z życia Diecezji Mazurskiej w minionym roku. Czynimy to nie tylko dla siebie, ale z myślą o przyszłych pokoleniach.

Proszę pozwolić mi, że najpierw przypomnę Wysokiemu Synodowi fragmenty sprawozdania jakie przed 50 laty zostało złożone na Zgromadzeniu Diecezjalnym 15.4.1958 r. w Olsztynie przez ks. sen. Edmunda Friszke. Czynię to, aby w ten sposób wspomnieć tego wiernego i oddanego sługę Bożego, który od 1946 roku był w naszej Diecezji, a zmarł w Szwecji po przeprowadzonej tam operacji 15 września 1958 - w tym roku mija więc 50 lat od jego śmierci.

Ksiądz Senior Edmund Friszke przed 50 laty powiedział: "Rok 1957 przyniósł wielkie zmiany w całym układzie życia kościelnego w naszej diecezji. Zapoczątkowana w 1956 r. emigracja za Odrę, wzmogła się w r. 1957 tak dalece, że zaczęła budzić niepokój co do dalszych losów naszego Kościoła w tej części naszego kraju, gdzie żyjemy i pracujemy. Pewne, liczne rodziny rozbite wskutek wojny, czekały na scalenie: żony wraz z dziećmi, żyjące tu, a mężowie przebywający na Zachodzie - pragnęli połączenia z sobą i czekali na nie od r. 1945. Toteż zasadnicze podstawy porozumienia miedzy Polskim Czerwonym Krzyżem a Niemieckim - nie mogły budzić zastrzeżeń. Było ono wynikiem humanitarnego podejścia do żywotnych praw człowieka. W wyniku tego porozumienia nastąpiło łączenie rodzin, pojechali ludzie w sile wieku, dzieci, również starcy do swych dorosłych dzieci, szukając u nich zabezpieczenia na starość, ale pojechały częstokroć całe rodziny, co do których zasada łączenia rodzin - tak mi się wydaje - nie miała właściwie zastosowania.

Pęd emigracyjny ogarnął szerokie rzesze Mazurów i Warmiaków. Wyludniły się nieraz do połowy całe wioski mazurskie, zamieszkałe przez rolników czy rybaków, z miast i miasteczek odpływali rzemieślnicy czy robotnicy. Różne parafie i zbory zmalały w poważnym procencie. Wg dość ścisłych danych w ciągu roku 1957 utraciliśmy około 15,5 tys. naszych wyznawców, bo jeśli wg danych statystycznych z dnia 31.12.1956 r. liczyliśmy ich na 40.322 dusze, to rok później - tj. 31.12.1957 r. mogliśmy się tylko doliczyć 24.746 dusz; zatem ubytek dusz w ciągu roku wyniósł 38,6%.

Jest rzeczą zrozumiałą, że tak poważny ubytek w naszej żywej substancji Kościoła na terenie naszej diecezji musiał wywołać poważny wstrząs w całej gospodarce poszczególnych parafii i zborów, nie mówiąc już o ujemnych skutkach na cały dotychczasowy rytm pracy Kościoła, i tak osłabł puls działalności w stowarzyszeniach kościelnych - w chórach, kółkach młodzieży. Malała liczba ich członków, malało zainteresowanie tymi sprawami tu i ówdzie wśród tych, którzy jeszcze pozostali. Chciałoby się powiedzieć, że od r. 1957 jesteśmy jako organizm, który traci życiodajną krew - a w konsekwencji - wiele ze swej żywotności. Toteż nic dziwnego, że to wszystko razem wziąwszy, budziło zaniepokojenie, które wyrażało się nieraz pytaniami: co będzie dalej? Ten pęd do emigracji nie ustał, on istnieje nadal, na skutek czego w I kwartale br. [1958] mamy do zanotowania dalszy spadek liczbowy dusz.

Również co do liczby pracujących tu księży nastąpiły zmiany. Z początkiem 1957 r. mięliśmy ich - 29, ale wyjechali za Odrę na pobyt stały: ks.ks. diakoni Buchholz, Gollub, Gostomski. Z terenu diecezji wyjechali do pracy w inne strony Kraju; ks.ks. Narzyński, Cybula, Sauter i mgr Lejczyk. Wyjechało więc ogółem 7 księży. Przybyli do pracy na nasz teren w ciągu r. 1957: ks.ks. Kułak, Turoń oraz mgr Noga. W ten sposób liczba pracujących tu księży zmalała efektywnie o 4 osoby. Mamy obecnie 23 księży i 2 nieordynowanych pracowników Kościoła, a więc razem 25 osób. Z powodu tych zmian wyłoniła się konieczność poczynienia personalnych zmian w pracy duszpasterskiej w poszczególnych parafiach i zborach. Proces ten jest dość trudny i nie należy go uważać za zakończony. Liczymy się z tym, że po ustaniu emigracji trzeba będzie sprawę obsady personalnej załatwić ostatecznie tak, by w miarę możliwości wszędzie w zadowalającym stopniu była zabezpieczona opieka co do nabożeństw, nauki konfirmantów, religii, pracy w chórach kościelnych i w kółkach młodzieży, ale też przy uwzględnieniu zagwarantowania materialnego zabezpieczenia księdzu bytu przez parafian.

Rodząca się samorzutnie w ub. latach inicjatywa organizowania dni misyjnych czy ewangelizacji na skutek tych zmian, doznała pewnego zahamowania, co - o ile Bóg da - w najbliższej przyszłości ulegnie również uregulowaniu, zwłaszcza przez powołanie komisji ewangelizacyjno-misyjnej.

Gospodarka diecezjalna nastręczała dość wielkie trudności, a to z uwagi na to, że różne parafie i zbory nie wywiązywały się z nałożonych nań zobowiązań finansowych lub nie wywiązały się z nich całkowicie. Zakończyliśmy tę gospodarkę w r. 1957 zadłużeniem wobec Konsystorza w wysokości 11.221,-. Szczegóły podane zostaną przy sprawozdaniu finansowym. Wypadałoby tu podkreślić ofiarność parafii w Giżycku, która wpłaciła składkę za r. 1957 całkowicie, aczkolwiek nałożono jej składkę o paręset złotych wyższą, aniżeli uprawniała do tego liczba dusz, a to ze względu na spodziewane dochody z dzierżaw, których jednak parafii nie udało się zrealizować.

Na zgromadzeniach lat ubiegłych była poruszana sprawa odbudowy kościoła w Mrągowie, a potem wyłoniła się również sprawa Rynu. Co do Mrągowa podkreślano jednomyślnie konieczność odbudowy kościoła. Po tej linii poszła inicjatywa Rady Diecezjalnej, która postanowiła, by ofiary na fundusz Inwestycyjny Bratniej Pomocy GA w r. 1957 zbierano w naszych parafiach i zborach pod hasłem odbudowy kościoła w Mrągowie, a zarazem zdecydowała się wystąpić do Walnego Zjazdu Br.Pom. im. GA o przeznaczenie zebranych sum w naszej diecezji na odbudowę tego kościoła. Na ten cel zebrano i przekazano parafii w Mrągowie zł. 30.075,80. Dodać należy, że parafia ta poza funduszami własnymi ze składek dodatkowo w wysokości daleko ponad 200 tys. zł otrzymała kilkakrotnie poważne sumy z funduszów Konsystorza, Państwowego Funduszu Kościelnego [100.000,- zł] oraz Światowej Rady Ekumenicznej w wysokości [47.000,- zł] po przeliczeniu na walutę krajową. [Wartość wykonanych robót - ponad 700.000,- zł]

Sprawa odbudowy kościoła w Rynie utknęła na martwym punkcie, choć była żywo dyskutowana i popierana u czynników, mogących dać pewną pomoc materialną. Wielka dysproporcja między domniemanym kosztem odbudowy, a posiadanymi na ten cel funduszami własnymi była powodem zaniechania planu budowy, co też było przyczyną negatywnego ustosunkowania się do planu odbudowy przedstawicieli Św. Fed. Lut., którzy w listopadzie r.ub. byli w Rynie i zapoznali się z sytuacją.

Ofiary z parafii i zborów na cele charytatywne w roku bieżącym były bardzo niewielkie, mają one prawie że tylko charakter symboliczny. Na Ewangelicki Dom Dziecka w Ząbkowicach Śl. zebrano łącznie 1 271,60, na Dom Opieki dla Dorosłych w Sorkwitach zebrano łącznie 820,- Na skutek zarządzenia przez Konsystorz kolekty na Fundusz Stypendialny i Kursy zebrano w parafiach i zborach Diecezji Mazurskiej ogółem zł 3 217,35. Zbiórkę kolekt przeprowadzono tylko w 23 parafiach i zborach, zatem 71[%] parafii i zborów wykonało zarządzenie Konsystorza, co źle świadczy o naszej Diecezji, a w szczególności o działalności niektórych rad i księży administratorów. Szczegółowe dane zostaną przytoczone przy sprawozdaniu finansowym.

Minęło 13 lat od zakończenia wojny. W tym okresie "ząb czasu" zrobił swoje. Liczne budynki kościelne wymagają reperacji, niektóre - nawet dość poważnej. 44 parafie i zbory zwróciło się w roku ub. z podaniem do władz naczelnych o udzielenie zapomogi na ten cel na ogólną sumę zł 1 261 250,- zł, co dobitnie świadczy o rozmiarach szkód materialnych. Władze naczelne z braku funduszów nie były w stanie udzielić takiej pomocy, ale czynione bywają przez nie starania o uzyskanie pomocy fin. ze Św. Fed. Lut. oraz Państwowego Funduszu Kościelnego, do którego Rada Diecezjalna naszej Diecezji zwróciła się również o udzielenie zapomogi na reperację najbardziej zagrożonych obiektów w parafiach takich jak Nawiady, Rozogi, Langusty [Łęguty] i in., nie mających funduszów własnych na usuniecie szkód w tak wielkich rozmiarach, choćby z powodu znacznego odpływu parafian za Odrę. Wg otrzymanych informacji spodziewana jest też w pewnych granicach pomoc z funduszów Św. Fed. Lut. w nowym jej roku budżetowym, który rozpoczyna się 1 maja. Na wzmiankę zasługuje też fakt, że parafia w Szczytnie otrzymała zapomogę w wysokości 50 tys. zł na reperację kaplicy cmentarnej i ogrodzenie cmentarza w Szczytnie.

Na zakończenie pragnę dodać, że Rada Diecezjalna odbyła w roku sprawozdawczym 5 zebrań, konferencji księży było - 6, w sesji Synodu w styczniu 1957 r. wzięło udział 8 delegatów świeckich oraz 2-ch księży, w sesji majowej w roku ub. uczestniczyło - 6 świeckich członków z naszej Diecezji oraz 2 księży." [Archiwum Diecezji Mazurskiej - Zgromadzenia Diecezjalne].

To tyle jeśli chodzi o sprawy sprzed 50 lat.

 

Spotykamy się na 2 sesji IV Synodu Diecezji Mazurskiej KEA w RP i chcemy - tak jak to uczynił przed 50 laty ks. sen. Edmund Friszke - podsumować naszą kościelną działalność w minionym roku.

Rozpocznę od smutnych zdarzeń. Trzech członków naszego Synodu odeszło do wieczności: śp Kozłowski Ginter z Rynu, śp. Katzmarski Lothar ze Szczytna i śp. Ks. Ryszard Pitruski z Ostródy. Wspomnijmy ich krótkim modlitewnym westchnieniem.

Te odejścia przypominają nam, że jesteśmy Kościołem pielgrzymującym i że ta nasza doczesna rzeczywistość przemija. Tak jest nie tylko w życiu każdego z nas, ale także w egzystencji poszczególnych parafii mazurskich. Co pozostawimy naszym następcom? Przed 50 laty było w naszej Diecezji 45 Parafii i 53 zbory, a dziś mamy 15 (-30) Parafii i 32 (-21) filiały. Ile będzie naszych parafii na Mazurach za 10 czy 50 lat, tego nie wiemy. Oby przybywało.

Jednak musimy to sobie powiedzieć, że pomimo różnych - nieraz bardzo pesymistycznych rokowań - jesteśmy obecni na tej Mazurskiej Ziemi i jest to dowód Bożej łaski i dobroci. Bóg troszczył się o nas, tak jak to obiecał małej resztce swego ludu.

Jakie było życie kościelne w poszczególnych 15 Parafiach, o tym mogliście sami się przekonać na podstawie udostępnionych sprawozdań.

Pozwólcie, że tu wymienię tylko dwie inicjatywy, które wskazują na naszą nadzieję na przyszłość:

- w Białymstoku - remont siedziby i zamieszkanie w niej duchownego;

- w Działdowie - budowa kościoła, w którym od wigilii Narodzenia Pańskiego odbywają się już nabożeństwa;

Z teologicznej zaś perspektywy warto przypomnieć, że ub. rok, na podstawie uchwały Synodu Kościoła, był "rokiem ewangelickiej pieśni i liturgii" natomiast 2008 jest "Rokiem wychowania chrześcijańskiego". Tematy poszczególnych lat mają nam uświadamiać i przypominać o ważności wskazanych spraw w życiu kościelnym.

.....

W minionym roku nastąpiły zmiany personalne:

- Po tragicznej śmierci śp. Ks. Ryszarda Pitruskiego od 15 sierpnia 2007 r. administrację PEA w Ostródzie Konsystorz powierzył ks. Waldemarowi Kurzawie z Działdowa, a od 1 października tegoż roku do Ostródy skierował wikariusza ks. Sebastiana Kozieła. "Konsystorz działając na wniosek Rady Parafialnej PEA w Ostródzie i Rady Diecezjalnej Diecezji Mazurskiej z dnia 24 lipca 2007 roku oraz w związku ze skierowaniem do PEA w Ostródzie wikariusza postanowił: 1) uznać stanowisko diakona w PEA w Ostródzie za zamknięte z dniem 1 września 2007 r., 2) podziękować pani diakon Renacie Pitruskiej za służbę w parafii i przyznać jej jednorazową odprawę w wysokości jej trzymiesięcznego przychodu w parafii"

- W Parafii EA w Piszu nastąpiła zmiana duchownego. Do sierpnia 2007 roku był tam ks. Paweł Szwedo, który zgłosił się na proboszcza do Kluczborka. Na jego miejsce został od 1 września 2007 r. skierowany ks. Marcin Pysz - dotychczasowy wikariusz w Kętrzynie, a administrację ex officio Konsystorz powierzył biskupowi diecezjalnemu.

- Do 30 czerwca 2007 r. był w PEA w Olsztynie mieszkając w filiale w Olsztynku - najpierw jako kandydat, a od dnia ordynacji (20 maja 2007 roku w Łodzi) jako wikariusz - ks. Marek Michalik i z dniem 1 lipca 2007 roku został przeniesiony do Wisły. Na jego miejsce do Olsztynka Konsystorz skierował diakona Marcina Pilcha.

- Od 1 stycznia 2008 roku po przejściu dotychczasowego proboszcza ks. Franciszka Czudka w stan spoczynku Konsystorz skierował do PEA w Mikołajkach proboszcza-administratora ks. Bogusława Juroszka (uchwała Konsystorza z dnia 22 czerwca 2007 r.)

- Będący na praktyce kandydackiej w PEA w Mikołajkach w filiale w Ukcie p. mgr teol. Rafał Dawid zdał 6 grudnia 2007 r. I egzamin kościelny. Nie jest jeszcze określone kiedy będzie jego ordynacja i gdzie zostanie skierowany.

- "Na wniosek Rady Parafialnej Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Giżycku z dnia 17 stycznia 2008 r." Konsystorz w dniu 31 stycznia 2008 r. podjął uchwałę, aby "ogłosić wakans na stanowisko Proboszcza Parafii w Giżycku z dniem 15 lutego 2008 r. Termin zgłoszeń do 31 marca 2008 r."

Mamy w Diecezji księży emerytów: Ks. Franciszka Czudka w Mikołajkach - lat 66 (od 1 stycznia 2008 r.), Ks. kons. Franciszka Dudę w Olsztynie (DPS LAURENTIUS) - lat 76, Ks. Władysława Pilchowskiego w Mikołajkach - lat 95, ks. Erwina Jurczoka w Rynie - lat 69. Pani Pastorowa Pelagia Otello (wdowa - lat 80) mieszka w Toruniu.

....

Plany na 2008 r.

 

Z Bożą pomocą chcielibyśmy w naszej Diecezji m.in. zorganizować i przeżyć następujące uroczystości:

 

Zakończenie

Kończąc to sprawozdanie pragnę jak najserdeczniej podziękować za ofiarną służbę wszystkim duchownym i radom parafialnym, a przede wszystkim duszpasterzom oraz PT Członkom Rady Diecezjalnej. Serdeczne Wam Bóg zapłać za Wasz wielki wkład na rzecz Kościoła i Diecezji Mazurskiej. Na każdym kroku dało się odczuć, że w Waszych sercach była troska o dobro Kościoła i jego przyszłość na mazurskiej ziemi.

Oby Wszechmogący Bóg nie odmówił nam Swej łaski i nie wstrzymał Swego błogosławieństwa.

A sam Bóg pokoju niechaj nas w zupełności poświęci, abyśmy byli zachowani bez nagany na przyjście Pana Kościoła. Amen.

/Ks.Rudolf Bażanowski/
Biskup Diecezji Mazurskiej