Na Święta Narodzenia Pańskiego - 2015

Święta Narodzenia Pańskiego z niepowtarzalną atmosferą, pełne uroku, ciepła, radości rozpoczynamy zgodnie z tradycją w naszych domach wieczerzą wigilijną w gronie najbliższych nam osób. Przy świątecznym stole zwyczajowo jest jedno wolne miejsce. Może ono nam przypominać kogoś bardzo bliskiego, który nie tak dawno był jeszcze z nami, lecz niestety już odszedł z naszego doczesnego grona do wieczności. Ale nie tylko, bo zgodnie z tradycją jest ono dla niespodziewanego gościa. Wszak święta te odchodzimy tak uroczyście właśnie z tego powodu, że przed 2 tys. lat przyszedł do nas Gość z Nieba w postaci Dzieciątka Jezus. To On, nazwany przez proroków Emmanuelem, chce być i dziś tym najważniejszym Gościem w naszych domach. Myślę, że tej prawdy nie przeoczyliśmy przygotowując się do przeżywania tych świąt. Bo przecież bez tego Gościa, święta te obdarte byłyby ze swej istoty i nie miałyby sensu.

Przypomina mi się pewne literackie opowiadanie o szlachetnym człowieku, któremu przyśniło się, że przyjdzie do niego sam Pan Jezus. Wcześnie rano poczynił wszelkie przygotowania, aby jak najdostojniej przyjąć tego najzacniejszego Gościa. Gdy wszystko było gotowe z niecierpliwością czekał na Jego przybycie. Nagle przed swym domem usłyszał żałosny płacz dziecka. Serce go zabolało. Podszedł do dziecka, które się zgubiło i zaprowadził je do jego rodziców. Potem czekał dalej i wypatrywał. Przed jego domem zjawił się biedny, słabo ubrany, zziębnięty człowiek. I znów serce go ścisnęło. Podszedł do niego i dowiedział się, że ten od 2 dni nic nie jadł. Zaprosił go więc do domu, nakarmił, przyodział i dał parę groszy na drogę. Potem znów czekał. Nadszedł wieczór, a wyjątkowy Gość jeszcze się nie zjawił. Gdy późnym wieczorem kładł się spać, powiedział w modlitwie: Panie Jezu, obiecałeś dziś przyjść do mnie, dlaczego nie przyszedłeś. Jakże się zdziwił, gdy usłyszał - byłem u ciebie i to dwukrotnie, najpierw jako to płaczące dziecko, a później jako ten głodny i zziębnięty przechodzień.

Dla kogo zatem w naszych domach to dodatkowe miejsce przy świątecznym stole?

Mamy powody do wielkiej wdzięczności, że nasze świętowanie możemy przeżywać w kraju wolnym od wojny i wszelkiego rodzaju niepokojów. Nie wszędzie tak jest. Ludzie muszą uciekać i szukać schronienia daleko od swych domostw. To wielki dramat. O tym dramacie uciekinierów przypominają nam również i te święta. Wszak dla Tego, który narodził się w Betlejem nie było miejsca w tzw. normalnym domu, a jedynie w nędznej szopie na peryferiach. A jednak to przyjście miało i ma tak wielkie znaczenie i przesłanie dla nas i całego świata, a zostało ono wyśpiewane przez Bożego posłańca: zwiastuję wam radość wielką, gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.

Życzę wam tej zwiastowanej przez anioła radości. Niech pokój będzie w naszych domach, w naszym kraju i na całym świecie. Błogosławionych Świąt Narodzenia Pańskiego i pomyślnego Nowego Roku.